Po długaśnej przerwie-powracam. Z nowymi pomysłami i marzeniami.
Lato jeszcze nas rozpieszcza ale wieczorami czuć,że cudów już nie będzie:)
Na parkingu przed blokiem znów coraz wiecej aut a to oznacza -że czas urlopów się kończy.
Niestety. Możemy więc teraz powspominać i poumieszczać tu fotki, żeby cieszyć oczy również w grudniu, który już za 4 miesiące! Szokujące....
To jedna z książek, którą"połknęłam" na wakacjach.
Czytam po kolei, wszystko Kalicińskiej i jak dla mnie ta pozycja jest najlepsza!
Mega refleksyjna książka, która doprowadziła mnie do prywatnej hierarchizacji własnego życia.
Polecam wszystkim, którzy obecnie - jak i ja- są na tzw."rozdrożu''!
Droga nad....
... tak,tak, nasz Bałtyk!
Afirmacja życia- naszego 10-letniego psa!
No i moje dwa twory wakacyjne, szyte wieczorową porą, podczas oglądania sezonu 1 "Walki o tron"!
W przygotowaniu- kilka kotów...wrzucę w następnym poście.
Życzę wszystkim ciepłych i przyjemnych dni i udanych urlopów!
Śliczne, optymistyczne anielice:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPostaram się przeczytać tą książkę , anielice słodziachne i ta haftowana sukienka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ah