Zrzuciłam fotki z aparatu, tak więc wrzucam kilka zaległości.
Wśród nieniejszych:
1/2500 moich zapraw;)
Tutaj jabłuszka z gruszkami z "sadu" mojej Anitki i malinki....te już z targowiska :)
Malinki już we wrześniu poratowały mnie przy przeziębieniu...
Kotek, szyty latem w Gajówce, gdzie zrobiłam mu zdjęcie na szopie i dopiero później zorientowałam się,że zapomniałam o wąsach:)
I z dorobionymi wąsami:)
I jeszcze ślimaczek
a Tutaj sentencja z książeczki, którą otrzymałam na urodzinki oraz urocza kartka i kolczyki....trzeba być moim przyjacielem/przyjaciółką,żeby mi coś takiego sprawić!
I w ogóle, wszystkim moim przyjaciołom, którzy wiem,że czasem tu zaglądają: dziekuję za prezenty, za smsy, za telefony i kartki!
Dziękuję również wszystkim komentującym za fatygę i miłe słowa!
sliczne szyciowe wytworki :) a i prezent szczególny :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :))
podziwiam za tyle przetworów ;)
pozdrawiam
AG
Pani Aniu! Pozdrawiam serdecznie znad krzyżyków! Namówiła mnie Pani:)
OdpowiedzUsuńYuuuuupi! Nareszcie!
OdpowiedzUsuńAniu! Cieszę się, że się cieszysz:) Dziękuję Ci za ciepłe słowa!
OdpowiedzUsuńkotek najlepszy :)
OdpowiedzUsuń