sobota, 20 października 2012

Kolorowa słodycz stoi w szkle...

Zrzuciłam fotki z aparatu, tak więc wrzucam kilka zaległości.
Wśród nieniejszych:
1/2500 moich zapraw;)
Tutaj jabłuszka z gruszkami z "sadu" mojej Anitki i malinki....te już z targowiska :)
 
 
Malinki już we wrześniu poratowały mnie przy przeziębieniu...
 
Kotek, szyty latem w Gajówce, gdzie zrobiłam mu zdjęcie na szopie i dopiero później zorientowałam się,że zapomniałam o wąsach:)
 
 
I z dorobionymi wąsami:)
 
 
I jeszcze ślimaczek
 
 
a Tutaj sentencja z książeczki, którą otrzymałam na urodzinki oraz urocza kartka i kolczyki....trzeba być moim przyjacielem/przyjaciółką,żeby mi coś takiego sprawić!
 


 
I w ogóle, wszystkim moim przyjaciołom, którzy wiem,że czasem tu zaglądają: dziekuję za prezenty, za smsy, za telefony i kartki!
 
Dziękuję również wszystkim komentującym za fatygę i miłe słowa!
 
 

 
 


5 komentarzy:

  1. sliczne szyciowe wytworki :) a i prezent szczególny :)
    Wszystkiego najlepszego :))
    podziwiam za tyle przetworów ;)
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Aniu! Pozdrawiam serdecznie znad krzyżyków! Namówiła mnie Pani:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu! Cieszę się, że się cieszysz:) Dziękuję Ci za ciepłe słowa!

    OdpowiedzUsuń