Dzisiaj post z serii PRZED i PO a dotyczy on części mojego salonu (szumnie nazwany metraż 12 m2). Z czasem pokażę Wam cały salon z kuchnią (są jakby połączone), ponieważ przymierzam się pomalutku do sporego remontu, który planuję na nadchodzący maj.
Żeby mnie jednak koszty nie przerosły to tyle ile mogę chcę zmieniać małymi kroczkami, w miarę przypływów gotówki. Na pierwszy ogień poszedł mój ulubiony kącik a to ze względu na miłość do książek. Sporo ich po przeczytaniu sprzedaję na allegro, z wieloma jednak nie mogę się po prostu rozstać, mają dla mnie zbyt dużą wartość i chcę po 1 - do nich wracać a po 2- chciałabym kiedyś nakłonić dzieci moje do ich przeczytania.
Póki co była sobie taka to oto kombinacja regałowa:
Reszta książek stała poutykana w innych miejscach co mnie strasznie drażniło.
Planując zmiany miałam następujące priorytety:
1.Wykorzystać więcej przestrzeni podsufitowej
2.Zabezpieczyć książki, półki przed nadmiernym kurzeniem
3.Rozjaśnić zarówno kąt jak i cały salon
MUSZĘ jeszcze nadmienić, że regały firmy rzecz jasna -IKEA, wybrałam, zamówiłam i złożyłam sama samiuteńka! Jestem z tego mega, mega dumna i zadowolona z efektu!
W planach majowych oczywiście malowanie i to na kolor lepiej kontrastujący z białą biblioteczką:)
Nastąpi również wymiana zniszczonych już nieco paneli (czego może nie widać na fotkach...ale jednak.)
Poprzednie regały sprzedałam za słuszną cenę na allegro, nieco dołożyłam i wuala!:)
Pozdrawiam sobotnio!
Biały zdecydownie lepiej się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Zdecydowanie "PO" wyglada super,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń