poniedziałek, 27 września 2010

Moja nowa pomocnica:)


Przedstawiam moją nową (mam nadzieję) przyjaciółkę i pomocnicę Zofię Łucznik.

Przyznaję się bez bicia, nie mam narazie pojęcia o szyciu, nie wiem jeszcze co i jak to obsłużyć i co to cudo potrafi...ale przysięgam,że się dowiem, szczególnie,że mam kogoś,kto mi dopomoże w obsłudze,wyjaśni i pokaże!Trzeba więc korzystać!

3 komentarze:

  1. Super maszyna,nie martw sie,to nie takie straszne szyc,szczegolnie jak masz prawojazdy to tak samo naciska sie na pedal jak w aucie na gaz:)zycze Ci szybkiej nauki:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam zatem kciuki za pierwszą tildę :)) dasz radę:)

    OdpowiedzUsuń