
Nie żebym go uszyła już na maszynie, o nie! Uszyłam go ręcznie już kilka miesięcy temu w przypływie tęsknoty za lasem i grzybobraniem, które uwielbiam.
Materiał osobom haftującym znany chyba:), jest świetny bo dzięki niemu suszone grzybki "oddychają" ale zapachu nie tracą.
Cieszę się,że woreczek wreszcie zaczął spełniać swoją rolę. A kolejna porcja cudnych i pachnących grzybków już na kaloryferze , więc czas pomyślec o kolejnych woreczkach!
Wszystkim sympatycznej środy!
Woreczek bardzo praktyczny-lniany i przewiewny-doskonaly do przechowywania grzybowego suszu.
OdpowiedzUsuńAplikacja sama mowi za siebie:-)
-Pozdrawiam-psiankaDK-