Ciąg dalszy obdarowywania, tym razem wychowawczyń przedszkolnych.
Ponieważ obie Panie dobrze znam, starałam się szyć anielice "pod gust", ciepłe, wygodne materiały, kolory natury...taki trochę folklor i prostota.
Mam nadzieję,że się spodobają, ponieważ włożyłam w nie duuuużo serduszka:)
A tak sprawa się miała w początkowej fazie powstawania:
Anielica w różu dopiero w fazie tworzenia, będzie dla Pani Dyrektor, która uwielbia ten kolor:)
I na końcu mój jarmarkowy łup,czyli niciak, którego piękna zdjęcie nie oddaje...
Mam nadzieję,że miałyście sympatyczny weekend!?
Pozdrawiam!
Śliczne anielice - jestem na 100 % pewna że się będą podobały .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Cudne - spodobają się na pewno i zapewne dostaną jakieś miłe imiona :)
OdpowiedzUsuńanielice cudny prezent, rajstopko-skarpety świetne :)
OdpowiedzUsuńps. niciak masz ładniejszy od mojego!
Przepiekne anielice, ta w kwiatki jest super!
OdpowiedzUsuńśliczne są obie :) a i różowa pewnie będzie ładna
OdpowiedzUsuń