czwartek, 8 września 2011

Zaprawy,przetwory we wrześniowe wieczory...

No nie ukrywajmy.
Nastała jesień.
Te przebłyski wyższych temperatur to tylko tak dla zmyły ,że niby jeszcze kalendarzowe lato,phi!
Wrzosy kwitną pełnym kwieciem,stragany uginają się pod ciężarem, jabłek, cukini i pomidorów...
Wieczory już naprawdę chłodne, cóż więc począć?
Trochę się i tak spóźniłam z ogórkami, choć i tu ostatniego słowa nie powiedziałam jeszcze...
Korzystam z pachnących pomidorów, przerabiam je na przeciery, ponieważ trzeba Wam wiedzieć,że pomidorowa to ulubiona zupa moich Myszy.
No i w tym roku, dzięki uprzejmości Pani Elżbiety D., która udostępniła prosty przepis, pozaprawiałam buraczki.



Zdjęcie poniżej to tylko mini prezentacja, produkcja bowiem jest większa i nadal trwa!
Czekają mnie jeszcze owoce ale o tym w kolejnych postach:)


I nie ukrywam,że pod koniec września wybieram się na "Grzybowy weekend" w rodzinne strony...
98% mojej rodziny to Grzybiarze, jest niezły ubaw- wierzcie mi, kiedy jedziemy na grzyby wszyscy razem i każdy wybiega z auta  niczym pies ze smyczy spuszczony, by zdobyć tytuł królowej/króla grzybobrania.
Już się nie moge doczekać!:)
Mniej tej roboty oczywiście, ponieważ grzybów"obrabiać nie cierpię!!!
A może któraś z Was jest z okolic Poznania?
I zdradzi gdzie Bór obdarzył?

5 komentarzy:

  1. Gratuluję tych słoików - piękne, aż mi się zapach pomidorowej po pokoju rozszedł! :) Ja też uwielbiam pomidorówkę, daj chociaż małą miseczkę!!! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe zaprawy - zazdroszczę bo w tym roku sama nie robiłam ... I podziwiam odwagę! Mnie (starą grzybiarę)zraziły do zbieractwa kleszcze... kilka razy mnie oblazły i już żadna siła mnie do lasu nie zaciągnie :\

    OdpowiedzUsuń
  3. Chylę czoła z powodu lata zamkniętego w słoikach :)
    A grzybobrania zazdraszczam - ja też grzybiarka jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam bo ja jeszcze nigdy w zyciu nic nie zaprawialam.

    OdpowiedzUsuń