wtorek, 11 października 2011

Z zaległych...

Nie żeby stagnacja, wręcz przeciwnie, mnóstwo prac, malowanie pokoju, po raz pierwszy robiłam to sama i zapewniam,że po raz ostatni!
Dzisiaj pokazuję moją przedostatnią Anielinkę Fioletynkę, w nowej, eksperymentalnej fryzurze typu AFRO:)
Ostatnią pokażę jak tylko naładuję aparat.Wtedy też pokażę Wam kawałek lasu jak z bajki, w którym miałam przyjemność spędzić weekend.W leśniczówce znaczy no ale godzinami chodziłam po lesie w poszikiwaniu....nie muszę chyba pisać czego:)
WUALA


Wracam do maszyny  póki sa chęci:)
Pozdrawiam wtorkowo!


5 komentarzy: