Jak zwykle już- na szybciutko - o warkoczach. Opanowała mnie mania warkoczowa,marzy mi się pled z tym wzorem lub choćby i poduszka sama...jeśli nie zdołam sobie takowej uszyć a zapewne będę próbować ,to już nawet na jednym z blogów znalazłam pewną cudotwórczynię, która myślę bez problemu coś takiego wykona:) Za to uwielbiam blogowy świat.
Dzisiaj jednak dopisało mi szczęście i upolowałam jeden jedynuchny już na półce kubek w warkoczowy wzór. Miłością wielką zapałaliśmy do siebie i mój ci on!
Niniejszym prezentuję zdobycz!
A poza drobnymi zakupami, w tym roku zaplanowałam sztuczną choinkę i już ją nawet zakupiłam:)
Wczoraj natomiast nie mogłam się oprzeć, wniosłam z piwnicy kartony ze świątecznymi ozdobami.
Umyłam okna, wyprałam firany i nawet zawiesiłam już kilka bombek w oknie.
Nawet część prezentów już w szafach pochowana:) Chyba udziela mi się już atmosfera galerii i marketów. To tak jako przerywnik weekendowy w tygodniowej pogoni życia...
Miłego tygodnia!
Fajny kubeczek, wygląda jak w sweterku! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, jak pięknie masz urządzone mieszkanie. Ten kącik z latarenką i bombkami jest cudowny, bije od niego rodzinne ciepło i klimat wspólnych Świąt :)
ślicznie:) Na reszcie bez skrępowania można wystawiać dekoracje świąteczne no nie?:d pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń