Trzeba sobie radzić póki co z tymi ustawieniami nie?
Ok.czyli ślimaki chciałam Wam pokazać.
Ten w paski to Romek (co w paski otrzymał domek...:) ):stare prześcieradło, rozbebeszona poduszka w celu zdobycia wypełnienia, oraz koszula męska w pasy prosto z lumpeksu za całe 4 zł:), no i koraliki, wstążeczka....wiadomo:)
Natomiast Kornelia, czyli ślimak w tonacji błekitno-kratkowo kwiatkowej:jak wyżej,tyle,że stara poszewka poduszkowa.
Ja bym kilka rzeczy poprawiła, wiadmo, to moje 2 pierwsze egzemplarze.Ale dzieciaki kontent:)
Ja o tyle,że szycie każdego mm ręcznie to...same wiecie.To jak iść po chleb 8 km pieszo/a jechać po ten chlebek autem=ręcznie/maszynowo. Wiemy o co chodzi.
Efekt ten sam ale ile człowiek się namęczy:)
To tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam.
ślimaczki pierwszorzędne :)
OdpowiedzUsuńfajne slimaczki!
OdpowiedzUsuńSlimusie przepiekne:-)
OdpowiedzUsuńLubie te forme,ale jakos dotad nie mialam na to czasu,natomiast RYBKA...hmmm...'zywcem' nieomal z moich pomyslow...Zdarza sie,ze ja pomysle a ktos mnie uprzedzi:-)No,ale kiedys tez wyprodukuje jakies cekinowane rybki.I tak beda inne:-)))Tak to juz jest w tych naszych pasjach.
Dzieki wielkie,ze zajrzalas do mojego bloga-ja tez bede zagladac do Ciebie.
Pozdrawiam SErdecznie-psiankaDK