poniedziałek, 20 grudnia 2010

Pomiędzy zakupami, bigosem i pakowaniem prezentów...

...ELENI wieczorową porą.

Eleni dała mi do myślenia, ponieważ to 3 anielica a zamówiony na anielice wieszaczek już w drodze.


I tak sobie myślę, nie dość,że tym moim myszom szyję to jeszcze za dni kilka prezentów pod choinką pełno...no ile może pomieścić pokój 2 małych dziewczynek?
A są zabawki, którymi naprawdę się nie bawią w ogóle.

A ponieważ u starszej w przedszkolu zbierają zabawki dla domu dziecka.....wrzuciłam również wieczorową pora pluszaki do pralki, poustawiałam je na kaloryferach i popakowałam rano w czarne worki (czego oczy nie widzą...) i pojechało wszystko do przedszkola.





Przecudna symbioza prawda? My mamy znów sporo miejsca w skrzynkach i na regale a inne dzieci sporo radości.
I tym miłym akcentem kończę, by dopilnować kuchennych cudoności woń swą roztaczających:)

1 komentarz: