Dziękuję za wpisy, maile i słowa otuchy:) U mnie apokalipsa!:) Wszędzie i na wszystkim SZARY PYŁ.Nie ma na niego siły i rady, folia malarska także niewiele daje, nawet cukierniczkę zamkniętą w kuchennej szafce muszę mieć zakrytą talerzykiem....A końca nie widać...
Wiecie jak to jest, kolejne warstwy na ścianie potrzebują po prostu czasu i muszę wyschnąć.
Nie powiem, miałam już pomysł,żeby dosuszać suszarką:)
Wczoraj zniknęło kilka elementów z rozbiórki mojego koszmarnego blatu.Spieszę wyjaśniać zmiany.Otóż: pokojokuchnia przedzielona była czymś na kształt "barku" a wyglądało to tak od strony pokoju
Wiem, wiem, to było przeraźliwe brzydactwo i od początku istnienia tego czegoś nie miałam konretnego pomysłu, co z tym uczynić.Tapetować? Malować? Obrazki na tym wieszać, lustro?
I pewnego dnia , kiedy kształtowała się wizja remontu wymyśliłam,że po prostu się tego pozbędę!
Ani to ładne ani wielce użyteczne a jednak przyciemniało i tak małe pomieszczenie...
Rozebrane i wydane:)
Póki co sajgon ale po usunięciu brzydactwa jest tak:
Pies nasz ogłupiał ze szczęścia, że tyle miejsca nagle się zrobiło i leży dokładnie w miejscu, gdzie stał barek.Delektuje się a pył mu nie przeszkadza wcale:)
Dzisiaj lub jutro kucie, bowiem między kuchnią a częścią salonową docelowo stanie nowy, okrągły stół a nad nim musi być lapma więc trzeba ją ulokować:) no i niestety, futrynę trzeba także wykuć, z powodu wymiany drzwi.
Dodatkowym manewrem będzie moja wizja eksperymentalna a mianowicie przeniesienie gniazdka z prądem z normalnej zazwyczaj wysokości, czyli 15 cm od podłogi, na wysokość ponad regałową.
Dlaczego?
Otóż nie wiem, czy miewacie takowe problemy ale ja np. miałam tak,że za regałem było sobie gniazdko, teraz chciej człowieku mieć oświetlenie regału typu ikea np na regale u góry...ok, tylko kontakt wypada za regałem więc trzeba odsunąć regał z książkami, wsadzić wtyczkę.....i już człowieku regału nie dosuniesz tak blisko jak był bo wtyczka to ok 5-7 cm!
I tego właśnie chcę uniknąć, stąd pomysł z kontaktem nad regałem,, którego nie będzie widać a regał wreszcie przymocowany odpowiednio do ściany będzie, na 2 cm:) Dam znać jak się to sprawdzi.
Tyle na dziś, do jutra! Czekam na Remontowców, mieli być 8:30, jest 9:30, eh....
Ale ciekawa jestem efektu końcowego:) Ten niby barek nawet fajny:) Ale jak się ma małą kuchnie to szkoda zagracać:)
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście przestrzeń się zrobiła , a ja mam kontkaty w wiekszości mieszkania wyżej , m przerobił według potrzeb i sie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Nie wyobrażam sobie mieć nisko kontaktów.
OdpowiedzUsuńBo teraz mam i jest wieka prowizorka czyli trzeba mieć przedłużacz, bo wiadomo zawsze coś stoi w miejscu, gdzie jest kontakt.
A wogóle raczej należę do osób wysokich więc nie zamierzam się z każdym kabelkiem schylać:)
świetna zmiana, takie proste rozwiązanie a efekt jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńhm, z kontaktami to u mnie chyba w miarę ok jest, w łazience do połowy, reszta nisko (ale odkurzacz, żelazko, czyli ok nawet). Aczkoliwek za 2 lata pewnie, 1 gniazdko wysoko by się przydało... Tylko mi przypomnij z łaski swojej :)
OdpowiedzUsuńps. czy dobrze widzę Ludwika cytrynowego?
hahaha, tak Aga, To Ludwik;)
OdpowiedzUsuń