czwartek, 31 marca 2011

Koniec prowizorki!

Lubię korale, lubię wisiorki  i inne dyndające takie tam.
Zakładam je na tyle często,że lubię je mieć łatwo dostępne i nie splątane.
Idelane miejsce swego czau znalazłam dla nich na listwie za drzwiami.



Dzieciaki nie sięgają...wiadomo:)
Kilka gwoździ i jakiś czas było ok. Aż pewnego dnia trafił mnie szlag.
Poczułam wewnętrzne, estetyczne "FUJ" i pomknęłam do Leroy Merlin problem rozwiązać.
2 wieszaczki ,po zdaje się 5,90 zł/sztuka.


Farba biała w domu, na stanie:)
Malowanie oczywiście wspólne,ja lustro i wieszaczki a Myszy swoje malowidła.

No i dawaj matka, malowanko, siłą męskich rąk przykręcanko i wuala!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz